top of page

Coś dla ucha, coś dla ducha (historii)

Nadchodzą wakacje, warto zatem pomyśleć o spożytkowaniu wolnych chwil na czymś konstruktywnym, bo przecież kto tak na dobrą sprawę lubi bezczynnie wylegiwać się na słońcu, mląc źdźbło trawy w paszczęce, w zapomnieniu nie licząc czasu (i pieniędzy, bo wiadomo przecież, czas to, ekhem, pieniądz…) Powyższe pytanie jest oczywiście retorycznej natury, ponieważ wszyscy moi czytelnicy (proszę uprzejmie nie wyprowadzać mnie z błędu) zapewne już rwą się do nauki na samą myśl o kilku miesiącach bez szkoły lub odpoczynku od pracy. By zaspokoić Wasz apetyt na wiedzę zaserwuję dziś nie lada smakołyk – podcast, dzięki któremu podszlifujecie swój angielski oraz spędzicie mnóstwo godzin na poznawaniu ciekawostek, niuansów, opowieści, przygód i intryg z kart historii. I żeby nie było, historyk ze mnie mierny, w najdalszych zapędach nie nazwałbym siebie pasjonatem dziedziny, a mimo wszystko z zapartym tchem pochłaniam przedstawiony w niniejszym wpisie podcast i nie zauważam, jak mile spędzone godziny mijają w zawrotnym tempie. Bez dalszego przeciągania – oto historia, jakiej nie znacie…



Dzisiejszy podcast zowie się „Hardcore History” i jest dzieckiem dziennikarza i publicysty Dana Carlina. Autor w odważny i oryginalny sposób rewiduje wybrane okresy przeszłości, wydarzenia, problemy; stara się rzucić nowe światło na wydawałoby się wyświechtane kwestie i w umiejętny sposób stawia słuchacza w samym centrum akcji. Z czysto merytorycznego punktu widzenia podcast uważam za pierwszorzędne dzieło, zarówno pod względem przygotowania i bibliografii (średnio 50 pozycji na jeden epizod), jak i samych zagadnień. Czy Aleksander Wielki był równie okropnym despotą, co Adolf Hitler? Jak wyglądałyby walki Amerykanów z plemionami Apaczów, gdyby ci ostatni posiadali nowoczesną broń i technologię? Czy nasza obecna cywilizacja również runie, na wzór swych antycznych protoplastów? Jak sami się domyślacie, twórczość Dana Carlina (który nota bene nie jest historykiem) odbiega nieco od akademickich stereotypów, lecz dzięki temu oferuje równie wielką dawkę wiedzy, co emocji. Trzeba po prostu posłuchać, by się przekonać.


Językowo otrzymujemy iście wyborną ucztę. Sama narracja prowadzona jest umiejętnie i ciekawie, natomiast poziom językowy – choć zaawansowany – nie powinien przysporzyć zbyt wielu problemów entuzjastom anglojęzycznych podcastów. Czysta wymowa, tempo mówienia „w sam raz”, słownictwo adekwatne acz nie nazbyt wybujałe i spora dawka emocji gwarantują sowitą pożywkę dla naszych złaknionych języka angielskiego uszu. Akcent Dana Carlina zaliczam do neutralnych i śmiało mogę stwierdzić, iż w kwestii walorów fonetycznych podcast przypadnie do gustu zarówno zwolennikom brytyjskiej jak i amerykańskiej wymowy.


Przygodę z „Hardcore History” można rozpocząć zupełnie bezkarnie i bezpłatnie, wystarczy odwiedzić oficjalną stronę podcastu, wybrać interesujący nas temat i rozkoszować się słowem mówionym… Miłego słuchania.

Comments


bottom of page